2018 Rock N Roll Hall Of Fame

Ogólne tematy.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

ODPOWIEDZ
kondzik
I Believe
I Believe
Posty: 73
Rejestracja: 23 września 2017, o 02:26

Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame

Post autor: kondzik »

Agata BJ pisze:
EVENo pisze:Słuszne uwagi Kondzik. I to kolejna smutna rzecz, przynajmniej dla mnie. Takie akcje, jak Richie spóźniający się na dywan mówią same za siebie. Dla nas, odbiorców, to rewelacyjne, kto jak nie Sambora mógł zrobić coś takiego i jeszcze wywołać taką reakcję u Jona. I to jest naturalne, to jest luźne, to jest fajne. Niestety jednak Jon jest sztywniakiem i faktycznie chyba tego nie chce. On chce robić ten zespół na sztywno. Z drugiej strony, problemy Rycha z alkoholem były mocno niewygodne.
Stare, znane powiedzenie mówi, że wina zawsze leży po obu stronach ;) Z pewnością żaden z nich nie jest całkowicie bez winy. Jeden nie zjawił się na koncercie bez zapowiedzi, drugi wydaje się nie pozostawiać po tym fakcie otwartych drzwi na powrót.
Ale tak po prawdzie - to są tylko osądy moje, Twoje, innego fana.. Możemy sobie snuć domysły jak było naprawdę i jak jest teraz, co jest między nimi i czy są jakiekolwiek szanse na powrót do korzeni. Wszystko składamy sobie sami do całości widząc kilkosekundowy klip z czerwonego dywanu, z 4 minut wywiadu czy z paru zdjęć. Moim zdaniem to za mało by wiedzieć co jest tak naprawdę grane na linii Jon - Richie.
Smolek pisze:Fragment nowego wywiadu Richiego:

"What was the first conversation you had with Jon after the years apart?
He came up and kissed me; I kissed him back. He said, "I love you"; I said, "I love you, too, man. Let's get it on."
TO. TO są dla mnie najważniejsze zdania, jakie od wczoraj przeczytałam. Możemy sobie wymyślać historie, że Jon zły a Richie jeszcze gorszy. Prawdę znają tylko oni. A jeśli powyższe słowa faktycznie padły to śmiem twierdzić, że braterska więź nigdy między nimi nie wygasła. To nie znaczy, że muszą dalej razem grać w jednym zespole.

Zgadzam się.
Nie wiem jak kto jest ale próbuję sobie wyobrazić. Znasz kogoś 30 lat, wiesz jaki jest, jakie ma wady, jakie uzależnienia i mimo że postanawiasz się rozstać muzycznie nie znaczy że się nie lubią. Jon wg mnie miał dość nawalonego Richiego, który daje zły wizerunek i mało profesjonalne podejście.
To źle jeśli Richie np przy przemowie (trzęsły mu się reką wg mnie, może z nerwów, może nie) był pod wpływem. Ale tak samo Jon dla mnie to sztywniak i pipka, który chciałby żeby to był zespół grzecznych ludzi, bez kszty szaleństwa którego on nie zaplanował przed koncertem w swojej głowie. Jon utrzymał ten zespół tak wiele lat, dlatego że to ogarniał ale przez to też zabił resztkę RnR w tym zespole. Coś za coś.

A różnicę widać a przede wszystkim słychać live. Z Samborą jest to BJ które pokochaliśmy, bez niestety traci wiele.
Ja osobiście na koncert BJ w obecnym składzie bym nie poszedł, a z Richiem nawet pijanym i Jonem z obecnym głosem owszem.
Wiecie dlaczego?
Bo to ROCK AND ROLL a nie pop band.
BJ BJ BJ BJ !! :cisza:
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame

Post autor: Adrian »

Człowiek wstał więc czas na małe podsumowanie. Wczoraj miałem wypad ze znajomym do klubu i miałem wrócić na ceremonie, ale nie założyłem, że to Bon Jovi będą otwierać show. Byłem zmuszony opuścić klub aby posłuchać przemówienia Jona i fragment występu. Siedząc więc na krawężniku przed klubem wyglądając pewnie jak jakiś debil (kto normalny o 3 nad ranem siedzi przed klubem z telefonem i słucha jakiegoś wystąpienia?). Jak to wyglądało było mało ważne, bo byłem wsłuchany w interesujące i szczere przemówienie Jona i tylko to się liczyło. W pewnym momencie mi tylko policja przeszkodziła pytając się czy to ja wzywałem policje :) Udało się przesłuchać przemówienie Jona, występ Bad name i wcześniej w klubie jeszcze przemówienie Howarda. Telefon padł więc można było wrócic do zabawy, a reszte obejrzałem po powrocie do domu... Jak nic noc do zapamiętania. Kilka uwag zaczynając od początku.

Bon Jovi powinni być włączeni do HOF dawno dawno temu z różnych powodów m.in inspiracji MTV Unplugged, utworzenia kanonu stadium rock anthem czy zainspirowania kilku znanych zespołów artystów m.in Kiss, My Chemical Romance czy Nickelback. Wiele znakomitych artystów doceniło ich utwory i zagrali swoje covery Tori Amos, Elvis Costello czy Dolly Parton. Z różnych powodów jak np przez ego Jona które z jednej strony sprawiło, że wszedł do tego DJ i rzucił mu taśmę na stół, a z drugiej strony sprawiło, że ma/miał kilku wrogów jak np Metallika, Gunsi czy ten Jan, Joan, Jon czy jak mu tam :) W końcu się udało i to jest najważniejsze.

Świetny i rekordowy wynik głosowania fanów (pomijam 2 edycje z atakami hakerskimi) sprawił, że BJ mieli mocne wsparcie. Fani jasno się wypowiedzieli i byli mocnym wsparciem dla Bon Jovi. Udało się.
Jon od razu zaznaczył, że zaprasza Aleca i Richiego bo to też ich nagroda. Szansa, ze po tylu latach znowu ich zobaczymy była jak najbardziej realna!
Po kilku miesiącach pojawiły sie pierwsze zdjęcia Aleca, a wczoraj Richiego rozmawiającego z Jonem. Zdjęcie Bergmana zrobiło swoją robotę. Jest fantastyczne!
Przemówienie przy odsłonięciu tablicy i to "Fucking time" tylko rozpalało wyobraźnie. Richie śmiejący się z przemówienia Jona. Tico i Jon spoglądający na plakat ach.. piękne chwile.
Wywiady na czerwonym dywanie . Jon dumny, ale i zestresowany. Richie na luzie i w swoim żywiole. Piękne chwilę widzieć ich z rodzinami w tak ważnym dla nich dniu
Rozmowa na backstage przed występem i od razu z grubej rury pocisk - Richie zagra na następnym albumie? :D Jon ewidentnie nie wiedział co powiedzieć, ale fajnie wybrnęli. Richie ma solową karierę, a Richie powiedział, że będzie jak Jon zaprosi. Myślę, że jest to poważna otwarta furtka do udziału Richiego w następnym albo jeszcze następnym albumie.

Ceremonia:
Howard - Znam Howarda nie od dziś i od razu wiedziałem, że to idealna osoba do wprowadzenia Bon Jovi do HOF. Wiedziałem, że będzie soczyście i oberwie się paru osobom. Przemówienie tego Pana już widziałem 4 razy i za każdym razem rozśmiesza mnie tak samo. Z jednej strony mega brutalny i wulgarny jak na takie przemówienia humor i absolutny nokaut wymierzony w Wennera. Z drugiej strony świetne żarty z Jona m.in o nazwie i jego ego (zespół powinien nazywać się John Such) o zespole NFL czy wymianie Jona na odkurzacz. Żarty z Richiego również powalały. Truskawka na torcie to świetne wykonanie Wanted! :D rozwaliło na łopatki. Eat shit Bob Dylan xD Zrobił robotę. Myślę, że przemówienie może być viralem. Rozwalało również słuchanie reakcji babki w tle w trakcie przemówienia. Zdecydowanie nie była przygotowana na poczucie humoru Howarda. I ten jęk jak Howard powiedział o "pracy" Jona w studio nagrań na początku kariery :D
albo to "Bon Jovi beat sperm ladies and gentelman". Po prostu genialne wystąpienie.

Przemówienie zespołu bardzo fajne, miłe, zabawne i doceniające wszystkich. Bardzo fajnie podkreślony wkład Aleca. Jon po raz pierwszy zrobił tak długie przemówienie bez kartki! Co więcej jest to jedne z nielicznych przemówień które mi się podobało. Bardzo sprawnie docenił wszystkie najważniejsze osoby robiąc to chronologicznie. Znalazło się miejsce m.in dla Sabo czy D.McGhee. Końcówka jak wspominał o rodzinie po prostu rozbrajająca. Fantastycznie się tego słucha. Bardzo podobało mi się, też to, że Jon podszedł szczerze to wystąpienia i nie bał się powiedzieć o problemach, odejściu Richiego i uratowaniu mu tyłka przez Phila. Wszystko czarno-białem bez ściemniania, bez zbędnego cukru. Po prostu szczere podziękowania dla wszystkich którzy zasłużyli.

Sam występ. Super, że cała 5tka była w centralnym miejscu, a reszta zespołu z boku uzupełniała. Na scenie wiadomo było kto króluje. Jon posłuchał fanów i wstawił Shanksa gdzieś praktycznie już poza sceną :) Bardzo sprawne wykonanie utworów. Wokal Jona oczywiście średnio/słaby, ale podejrzewam, że to z powodu stresu. W takich wystąpieniach jest to jednak mało istotne. Bardzo ucieszyły mnie 2 momenty. 1 kiedy Richie dołączył do Aleca (chcę z tego momentu foto!) i moment kiedy w WWWUs Richie oparł się o Jona a potem śpiewali razem refren. Setlista sensowa. 2 wczesne hity, 1 przedłużający żywotność i najnowszy singiel. Z chęcią usłyszałbym KTF, Be There czy Always, ale wybrzydzać nie będę :) Wanted mi nie brakowało, bo Howard zrobił kapitalne wykonanie! Generalnie pięknie to wszystko wyglądało i ciesze się, ze ten moment nastąpił właśnie teraz!

Jedynym minusem był brak Jam session na które liczyłem! No, ale narzekać nie będę. To była cudowna noc dla każdego fana Bon Jovi!

ps. Eat shit Bob Dylan! xD
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!

Please Wait.....Loading....
kondzik
I Believe
I Believe
Posty: 73
Rejestracja: 23 września 2017, o 02:26

Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame

Post autor: kondzik »

"Mr. Richie Sambora singlehandedly considered it his mission to help women who could not get dates to feel better about themselves. Over the years, he helped women like Heather Locklear, Cher, Denise Richards. I always said it's a good thing that Richie had a thing for pretty blondes with blue eyes and a nice ass. That's what motivated him to team up with Jon in the first place."
:dupa: :cisza: :cisza: :cisza: :P :faja:
Awatar użytkownika
ROCKSTAR
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 998
Rejestracja: 10 kwietnia 2005, o 14:19
Ulubiona płyta: NJ KTF TD
Lokalizacja: Wałbrzych / Kair
Kontakt:

Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame

Post autor: ROCKSTAR »

Obrazek
z przymruzeniem oka... albo i nie :))
Awatar użytkownika
Dand
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2759
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
Lokalizacja: Szczecin

Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame

Post autor: Dand »

Jak czytam czy tu czy na jovitalku teksty o tym,że Richie pod wpływem,Richie pijany,jakie to złe, to mi ręce opadają. Richie był wyluzowany,dowcipny, otwarty. Pijany to byl gdy nagrywali koncert w czasie Lost highway gdzie nie był w stanie zagrać Wanted. Tutaj nawet jeśli sobie coś dziabnął to delikatnie,w granicach rozsądku i wiecie co ? To jest rock n roll ! Powodzenia w szukaniu zespołów abstynentów. Pewnie rockmani pijacy piwo podczas koncertu to też odrażający widok...
Kondzik najpierw piszesz,że źle że Sambora był rzekomo pod wpływem a potem,że to rock n roll a nie pop band. Sorry ale czytając co piszesz to chyba ten pop band by ci bardziej leżał.

Co do kwestii przemówień to wszystkie mi się bardzo podobały, zaczynając od Sterna a kończąc na Jonie. Stern trafił w mój humor i się sporo uśmiałem, natomiast Jon powiedział wszystko co trzeba,świetnie przedstawiając drogę jego i zespołu od początku do końca. Był spięty cały wieczór,bardziej niż przyjemność potraktował to chyba jak kolejny dzień w pracy ale on już taki jest.

Mi się właściwie wszystko podobało, włącznie z ustawieniem Szanksa na scenie :D bardziej z boku się nie dało. Cały wystep zrobiony z pomyslem,ze smakiem i ukłonem w stronę fanów. WWWU może jest słaba piosenka ale świetnie pasująca do tej ceremonii, zresztą z myślą o nią napisana. Widać,że JBJ wyśpiewując te słowa chciał by coś znaczyły,spoglądając wymownie w stronę Sambory. Sam pewnie setliste dobrał bym inaczej, było by Wanted i pewnie Keep the faith ale to co było było ok.
Teraz czekam na piekne nagranie z HBO, zbieram fotki i cieszę się,że to wszystko się naprawdę wydarzyło.
Obrazek
Awatar użytkownika
Smolek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2777
Rejestracja: 26 kwietnia 2008, o 10:47
Lokalizacja: Hołowienki

Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame

Post autor: Smolek »

Co do When We Were Us, Jon napisał i nagrał tą piosenkę ze względu na Hall of Fame, i pewnie dlatego zdecydował się na nią wczoraj. Oczywiście powinien zdecydować się na Wanted, nawet kosztem Bad Name. Niemniej przy tej piosence i tak zobaczyliśmy razem śpiewających przy jednym mikrofonie Jona i Richiego, więc jest to jakieś pocieszenie. Świetnie było ich zobaczyć razem ponownie po tylu latach, to, że był tam Alec to w ogóle szokujące. Zwłaszcza dla mnie bo jestem fanem BJ od 10 lat, więc nie znałem go tak jak pozostałą czwórką, był tak jakby jak jakaś legenda miejska, ktoś kogo mogę zobaczyć tylko w starych filmikach. Więc jego powrót to taki rarytas. Richiego nie ma od 5 lat, a Aleca wiele wiele dłużej.

Co do Richiego i czy kiedyś wróci. Też jestem zdania, że jak wróci to tylko na jakiś gościnny występ, jakąś rocznicę, itd. Chyba, że Shanks wczoraj wyrwał Orianthi, i zostanie jej parterem muzycznym, a Richie wróci na stare śmieci. :D
Miracle-BJ
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2014
Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
Lokalizacja: Nowy Sącz

Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame

Post autor: Miracle-BJ »

Słucham LOAP i słucham i napatrzeć się nie mogę na tych facetów :jupi: :o
https://www.youtube.com/watch?v=WhTpp7yjFvY

A taki widok chcę oglądać wciąż

Obrazek
BJ - It's my life - Always !
Awatar użytkownika
Bon Jovi
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 721
Rejestracja: 21 września 2005, o 21:09
Ulubiona płyta: Cała twórczość
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame

Post autor: Bon Jovi »

I co z tego nawet jeśli by coś Richie wypił. Ja bym też coś wypił na rozluźnienie gdybym miał wejść do RnRHOF. Według mnie Richie był wyluzowany i szczery. Jon mimo iż był trochę spięty, też fajnie się wypowiedział. Nie przykuwajmy na takie pierdoły wzroku. Mi nawet na koncercie LH nie przeszkadzało że Richie coś wypił, taki jest rock'n'roll. Na Lady Pank jak chodzę, to także mi nie przeszkadzało czy Borysewicz coś wypił z Panasem czy sam, czy nic. Jak Borysewicz wypił, to nawet dłużej chciał grać i Panasewicz musiał go ze sceny wyprowadzać, tak było na Bemowie za Karuzelą i na Tarchominie przy urzędzie dzielnicy wiele lat temu. Takie jest życie zespołu rock'n'rollowego. Ja nie mam zastrzeżeń co do występu. Przy LOAP jak oglądam to po raz któryś płaczę, że jest wśród mojego zespołu Alec. Płaczę ze szczęścia i cały czas nie mogę uwierzyć że to prawda. Zostawcie Sambore i Jon'a w spokoju. Może się ich drogi za jakiś czas zejdą. Na tą chwilę wspierajmy i Bon Jovi i RSO. Nie dzielmy się znowu, tylko zjednoczmy tak jak w głosowaniu i ostatniej nocy na forum. Będziemy dzięki temu silniejsi i pokażemy JBJ i RS że mimo że grają oddzielnie, to są dla nas tak samo ważni, tak jak grali razem w Bon Jovi.

P.S. Chciałbym aby Alec był zapraszany na specjalne koncerty i żeby to się stało normą, w nie że musieliśmy na to czekać 17 lat.
"Livin' On A Prayer"
-----------
Aby się dowiedzieć kim jestem, trzeba mnie najpierw poznać.
Awatar użytkownika
Agata BJ
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4227
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Lublin / Edynburg
Kontakt:

Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame

Post autor: Agata BJ »

Bon Jovi pisze:Zostawcie Sambore i Jon'a w spokoju. Może się ich drogi za jakiś czas zejdą. Na tą chwilę wspierajmy i Bon Jovi i RSO. Nie dzielmy się znowu, tylko zjednoczmy tak jak w głosowaniu i ostatniej nocy na forum. Będziemy dzięki temu silniejsi i pokażemy JBJ i RS że mimo że grają oddzielnie, to są dla nas tak samo ważni, tak jak grali razem w Bon Jovi.
:brawo: Myślę, że przy tym powinniśmy właśnie pozostać!
Bon Jovi pisze:P.S. Chciałbym aby Alec był zapraszany na specjalne koncerty i żeby to się stało normą, w nie że musieliśmy na to czekać 17 lat.
Zgadzam się w 100%. Mam nadzieję, że od tej pory będzie to normą, a nie niespodzianką. Alec wydawał się niezwykle szczęśliwy, że może w tym uczestniczyć. Przy tym mi samej dostarczył niesamowitej ilości uśmiechu, więc mam nadzieję, że to nie ostatni raz!
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa

Kontakt: agata@bonjovi.pl
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame

Post autor: Adrian »

Nie wiem, ale najbardziej chwyta za serce jak Alec po Livinie ściska się z wszystkimi m.in z Philem. Jest to takie szczere i facet wygląda jakby to małym dzieckiem w pokoju z cukierkami. Też mam nadzieję, że zobaczymy go jeszcze nieraz.

Swoją drogą słucham IMLife.. świetna solówka, ale kurde jestem ciekaw jak te utwory będą brzmiały w HBO (szczególnie IMLi WWWUs), bo muzycznie na yt brzmi to bardzo dobrze!

Tutaj mały fragment jak to będzie wyglądało na HBO. Oj będzie piękny występ do kolekcji.
https://www.youtube.com/watch?time_cont ... -njy6yGb7s
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!

Please Wait.....Loading....
kondzik
I Believe
I Believe
Posty: 73
Rejestracja: 23 września 2017, o 02:26

Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame

Post autor: kondzik »

Napisałem że problemy alkoholowe Sambory (2 odwyki w ciągu tras koncertowych pamiętam) mogły doprowadzić do tego że Jon powiedział out.
Nie napisałem że mi to przeszkadza czy miał wypite czy nie.
Tylko nie pieprzcie że "wypił w granicach rozsądku" o alkoholiku po odwykach bo brzmi to komicznie. Taka osoba, chora, nie powinna pić wcale.
I powtarzam, doszukiwałem się dlaczego Jon miałby nie chcieć Sambory znów na pokładzie (o ile on sam tego chce).

A czy wczoraj był po wpływem czegokolwiek nie wiem. Napisałem o trzęsących się rękach, ale może to przewrażliwienie i sugerowanie się komentarzami innych.

Nie miałem i nie mam też zamiaru podziału kogokolwiek, tylko zastanawiają mnie słowa Jona na backstage i odpowiedź Richiego.
Myślę że wszyscy jak tutaj jesteśmy chcielibyśmy znowu składu z Richiem. Ja nawet z Bobbym na koncerty niż Shanksa z Philem.
kondzik
I Believe
I Believe
Posty: 73
Rejestracja: 23 września 2017, o 02:26

Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame

Post autor: kondzik »

Adrian pisze:Nie wiem, ale najbardziej chwyta za serce jak Alec po Livinie ściska się z wszystkimi m.in z Philem. Jest to takie szczere i facet wygląda jakby to małym dzieckiem w pokoju z cukierkami. Też mam nadzieję, że zobaczymy go jeszcze nieraz.

Swoją drogą słucham IMLife.. świetna solówka, ale kurde jestem ciekaw jak te utwory będą brzmiały w HBO (szczególnie IMLi WWWUs), bo muzycznie na yt brzmi to bardzo dobrze!

Tutaj mały fragment jak to będzie wyglądało na HBO. Oj będzie piękny występ do kolekcji.
https://www.youtube.com/watch?time_cont ... -njy6yGb7s

Bardzo ciął mi się stream, więc nie słyszałem dobrze.
Ale uważacie że Richie spieprzył solówki?
Ja tego nie słyszę na yt, raczej zagrał inaczej tylko i tyle.
Zresztą całe solo bardzo rzadko psuł, właściwie nie przypominam sobie żeby kiedyś całą partię zagrał obok, a niektórzy na JT to chyba sugerują.


Ava wrzuciła zdjęcie z wczoraj;)

https://twitter.com/avasamboraxxoo/stat ... 8290235392
Awatar użytkownika
Smolek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2777
Rejestracja: 26 kwietnia 2008, o 10:47
Lokalizacja: Hołowienki

Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame

Post autor: Smolek »

:beksa:

Obrazek
Awatar użytkownika
mst
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 478
Rejestracja: 23 kwietnia 2012, o 21:00
Lokalizacja: P-ń

Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame

Post autor: mst »

Richie Sambora z RSO brzmi jak tani cover band.

Sambora z Bon Jovi brzmią jak zespół z innej galaktyki. :ok: :ok: :ok:
Awatar użytkownika
Dand
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2759
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
Lokalizacja: Szczecin

Re: 2018 Rock N Roll Hall Of Fame

Post autor: Dand »

Jedno z bardziej pożądanych zdjęć, póki co średniej jakości :
Załączniki

[Rozszerzenie jpg zostało wyłączone i nie będzie dłużej wyświetlane.]

Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusja ogólna”